A Very Potter Musical, A Very Potter Sequel oraz A Very Potter Senior Year to inspirowane książkami Rowling przedstawienia przygotowane przez amerykańską grupę StarKid założoną przez studentów teatrologii. Ich produkcje nawiązujące do wielu popularnych rzeczy można obejrzeć na YouTube. Wyróżniają się niesamowitymi strojami, świetnym poczuciem humoru, fantastycznymi scenariuszami a także rewelacyjnymi piosenkami.
~*~  
A Very Potter Musical jest pierwszą z trzech części przedstawień. Harry (grany przez Darena Crissa znanego z amerykańskiego serialu Glee) jest na drugim roku w Hogwarcie, gdzie ze swoim przyjacielem Ronem i Hermioną muszą stawić czoła Voldemortowi, który ulokowany jest z tyłu głowy profesora Quirrella. Musical jest połączeniem pierwszej, czwartej, szóstej oraz siódmej książki Rowling. Jest wiele wspaniałych nawiązań do kanonu przedstawionych w krzywym zwierciadle i grotesce. Postacie, które znamy jako te złe, okazują się być dobre i pomocne. Przedstawienie zwraca uwagę oraz akcentuje te rzeczy, które były bardzo pobieżnie potraktowane w książkach (np. wyśmiewanie się z Hufflepuffu często zmieniając jego nazwę), nawiązuje do innych dzieł czy seriali (np. do High School Musical, Sagi Zmierzch czy Igrzysk Śmierci). A Very Potter Sequel jest przeniesieniem się w czasie do pierwszego roku Harry'ego w Hogwarcie. Tym razem mamy połączenie pozostałych książek i filmów czyli Kamienia Filozoficznego, Więzienia Askabanu oraz Zakonu Feniksa. Głównymi przeciwnikami są Lucjusz Malfoy oraz profesor Umbridge. Trzecia zaś część A Very Potter Senior Year, która parodiuje głównie Komnatę Tajemnic jest zakończeniem przygody z Potterem. Walka toczy się z Voldemortem z dziennika Toma Riddla. Możemy tam też zobaczyć Evanne Lynch, która w filmach o Harrym Potterze grała Lunę. Osobiście uważam, że część trzecia jest najsłabsza, jednak bardzo podoba mi się historia w niej zawarta oraz całe podsumowanie, które spowodowało wielki uśmiech na mojej twarzy oraz lekkie wzruszenie.


Ogromne wrażenie robią wykreowane postacie. Są bardzo wyraziste i karykaturalne. Harry, który kocha przede wszystkim siebie samego, Ron, który nie rozstaje się z jedzeniem, oraz pełna kompleksów Hermiona, Lavender Brown wyglądająca jak Chinka zaś Cho Chang zna swoją wartość aż za dobrze. Malfoy, który kocha się w Hermionie i pragnie zaprzyjaźnić się z Harrym, Snape uważany przez Rona za najbardziej „cool” postać, Dumbledore, który nie kryje się ze swoją orientacją, Quirrell, który pomaga Voldemortowi zrozumieć czym jest miłość czy despotyczna Umbridge wyglądająca jak mężczyzna. Oczywiście jest jeszcze wiele innych, wspaniałych postaci, każda ma jakiś element, który ją określa. Ja szczególnie upodobałam sobie Quirrella z Voldemortem oraz Snape.

Oczywiście jednym z najważniejszych, jak nie najważniejszym elementem jest muzyka. Wszystkie fantastyczne utwory wykonywane i napisane są przez aktorów. Często niosą jakieś przesłanie, ukazują jakąś prawdę lub po prostu coś ośmieszają. Jednym z moich ulubionych utworów jest Get In My Mouth w wykonaniu Aragoga. Warto zapoznać się choćby z samym soundtrackiem. Często wracam do tych przedstawień, ponieważ zawsze dostarczają mi wiele rozrywki oraz jestem pewna, że mimo iż znam to i wiem co będzie dalej, zawsze mogę liczyć na fantastyczne widowisko. Pierwszą część możecie obejrzeć tutaj

Sharllot